Vina cały dzień nie odstępowała Zandera na krok, śmiejąc się z jego żartów i towarzysząc mu podczas spacerów.
Zanderowi to nie przeszkadzało, bo bawiło go jej towarzystwo. Podobało mu się też, jak otwarcie mówiła o tym, czego pragnie, i jak planowała do tego dążyć.
Lubiał ją mieć w pobliżu, ponieważ opowiadała mu wszystko, co musiał wiedzieć o wataże podczas jego nieobecności, i to było wszystko
















