Cora chodziła nerwowo po pokoju gościnnym w siedzibie watahy Hades, wiercąc się w oczekiwaniu na spotkanie z Aleksem.
Minęło sześć lat, odkąd ostatni raz była w siedzibie watahy i wyglądało na to, że niewiele się zmieniło. To wciąż było to samo stare miejsce, które przez pięć lat, po śmierci jej rodziców, było jej domem.
Zapewniało jej schronienie, bezpieczeństwo, towarzystwo, rodzinę i miłość.
















