Uśmiechała się, zgniatając kawałek papieru i otwierając koszyk. Nie spieszyła się wcale, wracając do swojego pokoju, aby usiąść i rozkoszować się starannie przygotowanym posiłkiem. Była naprawdę bardzo głodna.
Wszyscy czekali na Corę w drewnianym domu w milczeniu, ponieważ atmosfera wciąż była niezręczna po wczorajszej kłótni.
– Myślicie, że przyjdzie? – zapytał Zander, strzelając kostkami.
– W
















