logo

FicSpire

Brat mojej sympatii

Brat mojej sympatii

Autor: MMOLLY

Odcinek 2 – Jego narzeczona
Autor: MMOLLY
23 maj 2025
Rozdział drugi Jakub powoli wyciągnął rękę i sięgnął po broń. Wyjął ją z kieszeni i wycelował w nich. – Zatrzymajcie ten samochód natychmiast! – krzyknął. – Nie pociągniesz za spust. Oddaj broń od razu! – ostrzegli go. Ten, który prowadził samochód, trochę się przestraszył. Nie chciał zostać postrzelony. – Mówiłem, zatrzymajcie ten pieprzony samochód! – krzyknął ponownie. – Daj mi tę broń! Jakub podniósł broń i wystrzelił w powietrze. Kierowca szybko zjechał na bok. Złapał Jakuba za rękę i wysiadł z samochodu, nadal celując w nich z broni. – Jeśli pójdziesz z nami, nie zawaham się pociągnąć za spust – ostrzegł Jakub. – Chodźmy, Jakubie. No dalej! – Jasmina złapała go za rękę. – Jesteś gdzieś ranny? – zapytał spokojnie. Pokręciła głową. – Chodźmy – powiedział i uciekł. Kilkakrotnie odwracał się, żeby sprawdzić, czy za nimi nie idą, ale nie, nie szli. Angelo wściekle rzucił trzymaną szklanką whisky o podłogę. Upadła i roztrzaskała się na kawałki. – Jak mogliście być tak nieostrożni? Zrujnowaliście mi życie, wy dwaj! Argh! – jęknął Angelo. Cała trójka już uciekła. Musiał uciekać z kraju, zanim dopadnie go policja. – Przygotujcie samochód, zaraz... Nagle drzwi otworzyły się z hukiem, a do biura wpadli policjanci. – Ręce do góry! – chórem krzyknęli, celując w nich z broni. – Panie Angelo, jest pan aresztowany za porwanie Jasminy Danvers, Nicka Corteza i Jakuba Corteza. Zabierzcie ich! – rozkazał oficer. Angelo i jego ludzie zostali aresztowani. . Nick zobaczył, jak jego brat przechodzi obok drzwi z rodzicami. Odetchnął z ulgą. Jasmina była w porządku. – Jakub! – Mocno objął brata i oderwał się od niego. – Jak się czuje Jasmina? Muszę się z nią teraz zobaczyć – pospieszył, żeby zobaczyć się z Jasminą, mimo że było już późno. Jakub złapał go za rękę i pociągnął z powrotem. – Radzę ci trzymać się od niej z daleka – powiedział. Nick odepchnął rękę brata. – Nick? Pójdziesz się z nią zobaczyć jutro. Jest już późno – powiedziała ich matka. – Dobrze, mamo – odpowiedział Nick. – Chodź Jakubie, pomogę ci umyć włosy. Nick poszedł do swojego pokoju i wziął telefon. Zadzwonił do Jasminy, ale nie otrzymał odpowiedzi. Usiadł na zimnych płytkach i kontynuował próby dodzwonienia się do Jasminy, ale ona nadal nie odbierała. Następnego ranka Nick pospieszył do domu Jasminy. – Dzień dobry, pani Danvers, gdzie jest Jas? – zapytał. – Na górze – odpowiedziała. Szybko wbiegł po schodach i spotkał ją w jej pokoju. Stała na balkonie. – Jasmino, o mój Boże – podbiegł do niej i ją objął. Jasmina jęknęła i wściekle uwolniła się z jego uścisku. – Nie waż się mnie dotykać! – powiedziała ze złością i odsunęła się o trzy kroki. Nick zmarszczył brwi, próbując zrozumieć, co zrobił źle. – Jas, to ja – powiedział, idąc w jej stronę. – Mówiłam, trzymaj się ode mnie z daleka. Nie chcę nigdy więcej widzieć twojej okropnej twarzy – powiedziała i zaczęła szlochać. – Jasmino... Czy zrobiłem coś złego? Wybacz mi – powiedział ponownie, nadal zbliżając się do niej. Pozwoliła mu się dotknąć i odwróciła się do niego. – Nick... Przepraszam, ale... Nie mogę się już z tobą przyjaźnić. Nie mogę przyjaźnić się z kimś, komu nie mogę zaufać i kto mnie okłamał. Nasza przyjaźń oficjalnie się skończyła – powiedziała i odeszła. Nick uśmiechnął się, jakby nie słyszał, co powiedziała. Pobiegł za nią i stanął przed jej drzwiami. – Kochanie, co ty mówisz? – Cieszę się, że nie zgodziłam się, żebyś był moim chłopakiem. Poznałam prawdziwego ciebie, zanim się to w ogóle zaczęło. – Powiedz mi tylko, co zrobiłem źle – Nick już wariował. Złapał ją za ramię i potrząsnął nim. Jasmina szybko uwolniła jedną rękę i uderzyła go mocno w twarz. – Po raz ostatni, trzymaj się ode mnie z daleka. Nie zmuszaj mnie do zatrudnienia prawnika, żeby uzyskać zakaz zbliżania się – spojrzała na niego groźnie i odeszła. Nick trzymał rękę na twarzy. Przypomniał sobie, co powiedział mu Jakub. – Radzę ci trzymać się od niej z daleka – te słowa dzwoniły mu w głowie jak dzwon Zygmunta. Był pewien, że Jakub wie, dlaczego Jasmina jest na niego tak wściekła. Szybko wyszedł z pokoju i wrócił do domu. Zobaczył Jakuba schodzącego po schodach z rękami w kieszeniach. Jakub zatrzymał się, gdy zobaczył, jak jego brat się na niego gapi. – Jake, powiedz mi, dlaczego Jasmina jest na mnie tak wściekła? Co zrobiłem źle? – zapytał Nick brata. Jakub prychnął. – Jeśli ci nie powiedziała, to ja też nie powiem – to była odpowiedź Jakuba. – Powiedz mi! – krzyknął Nick. Jakub też kochał Jasminę, ale wiedział, że nigdy jej nie zdobędzie z powodu Nicka. Teraz, gdy była na niego zła, była to dla niego okazja, by się do niej zbliżyć. – Zadaję ci cholerne pytanie, Jakubie! – krzyknął na niego Nick. – Zabierz ode mnie ręce! – odpowiedział i odszedł. Nick patrzył, jak jego brat odchodzi. Jego brat nie chciał mu odpowiedzieć, ani jego sympatia i dziewczyna, która ma być, też nie chciała mu odpowiedzieć. Jego życie właśnie się rozpadło, ponieważ stracił dwie najważniejsze osoby w swoim życiu. Usiadł na jednym ze schodów i zaczął myśleć o następnym kroku. Nie mógł tu zostać, będą go ignorować na zawsze. Rozległo się ciche pukanie do drzwi gabinetu pana Corteza. Podniósł głowę i spojrzał na drzwi. – Proszę – powiedział. Do środka weszła młoda kobieta. – Pana syn przyszedł się z panem zobaczyć, proszę pana – oznajmiła. – O, wpuść go – powiedział, nie wiedząc, o którego z nich chodzi. Nick powoli wszedł do biura. – Ach! To mój syn! Wejdź, Nick – powiedział. Nick stanął przed ojcem, a między nimi stało biurko. – Ojcze, mam prośbę – powiedział. – Mów, zrobię wszystko – powiedział pan Cortez, uśmiechając się do syna. – Chcę jutro wyjechać do Anglii. Uśmiech pana Corteza powoli zniknął. – Co? – wymamrotał pod nosem. . . Pięć lat później... Jakub trąbił klaksonem przed domem Jasminy. Był zajęty czekaniem, aż wyjdzie. Wyszła z domu i zamknęła go za sobą. Założyła okulary przeciwsłoneczne i pobiegła do samochodu Jakuba. – Myślałam, że dzisiaj nie zdążysz – powiedziała. – To twój wielki dzień, dlaczego miałbym nie zdążyć? – zapytał i uruchomił silnik. Natychmiast odjechał. Jasmina poprawiła makijaż w lusterku przed sobą. – Jestem piękna – skomentowała. Jakub ukradkiem na nią spojrzał i odwrócił wzrok. Skupił się na drodze i jechał dalej. Po około godzinie zatrzymał się przed studiem. – Mój asystent odwiezie mnie dzisiaj do domu, nie musisz przyjeżdżać. – Ja też nie będę. Mam spotkanie biznesowe z ojcem. Życz mi szczęścia. Jasmina pochyliła się i pocałowała go w policzek. – To jest szczęście! Pa! – Wysiadła z samochodu i wbiegła do studia. Jakub patrzył na nią, aż zniknęła z pola widzenia. Dotknął miejsca, w którym go pocałowała i uśmiechnął się. Jasmina weszła do studia. Jej asystentka podbiegła do niej i podała jej płaszcz, ponieważ w studiu było zimno. – Tędy, wszyscy na ciebie czekają – powiedziała cicho Tara, prowadząc ją do garderoby. Jasmina rozglądała się wszędzie, żeby zobaczyć, z kim będzie kręcić reklamę. – Chodźmy – wymamrotała i szła dalej. Jakub stał przed biurem swojego ojca. Poprawił garnitur i włosy. Wziął głęboki wdech i wydech. Szybko przekręcił gałkę drzwi i wszedł do biura. – Dzień dobry, ojcze, dzień dobry, panie Danvers. Panie Danvers??? – zapytał ponownie. Nie powinien był widzieć tu pana Danversa. – O, Jakub! – zawołał pan Danvers. Jakub powoli podszedł do nich i usiadł obok pana Danversa. – Co się dzieje? Myślałem, że mamy spotkanie biznesowe – zapytał Jakub, trochę zdenerwowany. – To się dzieje w biurze, więc to jest spotkanie biznesowe – odpowiedział jego ojciec. – Powiedzcie mi więc, co się dzieje? – zapytał Jakub. – Więc, po pierwsze. Pomyśleliśmy o kilku rzeczach, Jakubie. – Co teraz? – zapytał Jakub, nadal zdenerwowany. – Chcemy... – Pan Cortez rozproszył się, gdy zadzwonił jego telefon. Sięgnął po telefon i spojrzał na identyfikator dzwoniącego. Był nieznany. Odebrał i przyłożył telefon do ucha. – Halo! Kto mówi? Halo!! – krzyczał, ale nikt nie odpowiadał po drugiej stronie. Rozłączył się i położył telefon na stole. – Miałeś mi coś powiedzieć, ojcze. Co to jest? – zapytał Jakub. – O tak, planujemy cię ożenić, synu – ogłosił pan Cortez. – Z kim? – zapytał Jakub, próbując się uspokoić. – Z moją córką, Jasminą! – podsumował pan Danvers. Jakub szeroko otworzył oczy. Jego serce również mocno biło.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Odcinek 2 – Jego narzeczona – Brat mojej sympatii | Czytaj powieści online na FicSpire