Rozdział 45
Perspektywa Vita
Nadszedł dzień procesu mojego ojca. Wszyscy byliśmy kłębkiem nerwów. Zebraliśmy tyle dowodów, ile tylko mogliśmy, aby udowodnić jego niewinność, ale zawsze istniała możliwość, że to nie wystarczy.
Siedzieliśmy w sali sądowej, czekając na rozpoczęcie procesu. Moje myśli pędziły, rozważając, co się stanie, jeśli ojciec zostanie uznany za winnego. Jak moglibyśmy dalej wal
















