~Leo~
Minął tydzień, a rzeczywistość tego, co mi się przydarzyło, zaczęła do mnie docierać.
Odesłałem Amandę do jej ojca, abym mógł opłakiwać moją żonę. Max prosił, żebym ją uwolnił, ale nie mogłem. Uwolnienie jej oznaczałoby, że się poddałem, a nie chciałem się poddawać.
Nie wiedziałem, czy ma się dobrze, ani co jej tam robią.
– Musimy ją uwolnić, bo Mroczny Alfa uzna nasz znak na niej za akt bun
















