Spotkanie trwało cały dzień. Co się działo?
Do mojego pokoju weszli strażnicy. Podniosłam się z łóżka, zaniepokojona, bo to byli strażnicy z północy. Nikt nigdy wcześniej nie wparował do komnaty Sylwestra w ten sposób.
"Sylwestrze," połączyłam się z Sylwestrem, ale zastałam ciszę, co oznaczało, że go nie ma w pobliżu. Ku mojemu zaskoczeniu wszedł Dominik, wyglądając na wściekłego.
"Związać tę sukę
















