Nie potrzebowałem tego, ale doceniłem.
Tamia musiała być dla niego ważna; szkoda, że był zbyt słaby, by ją zatrzymać.
Z listów wynikało, że stracił ją na długo, zanim mu ją odebrałem. Teraz rozumiałem, dlaczego się poddała. Nie chciała już być jego Luną.
Sytuacja musiała być dla niej rozdzierająca serce, skoro wybrała nieznane zamiast niego. Przypomniało mi to Susan i to, dlaczego mnie zostawiła.
















