~Tamia~
Po tej dziwnej rozmowie ze Stephanie nie miałam ochoty ani na lunch, ani na kolację.
Zauważyłam, że zależało jej na Sylvesterze i była o niego zaborcza. Musiałam uważać, żeby nie powodować problemów między nimi.
Usiadłam na kanapie w naszej sypialni, obserwując, co robią Lilly i Sylvester.
Chociaż moje oczy były w nich utkwione, słowa Stephanie nie dawały mi spokoju, ponieważ oznaczały, że
















