~Tamia~
Po śniadaniu poczułam się zagubiona i znudzona.
Odkąd nas sprowadzili do tej posiadłości, Sylvester był w pobliżu, a ja miałam jego uwagę, więc to miejsce wydawało się teraz takie nowe i samotne.
Avery i Marcel mieli już plany, a Linda i Theodore poznawali się; nie mogłam im przeszkadzać.
Wróciłam do naszej sypialni, żeby pomyśleć o wszystkim, co Marcel mi powiedział o Bane, cichej wojnie
















