~Tamia~
Matka Sylwestra przyjęła mnie życzliwie i była dla mnie miła, ale zdałam sobie sprawę, że Sylwester nie był zadowolony z obecności brata w posiadłości.
Rozumiałam jego niechęć. Spotkałam Dominika trzy razy i żadne z tych spotkań nie było przyjemne.
Sylwester szukał w moich oczach odpowiedzi, ale nie mogłam mu ich dać. Dopóki oficjalnie nie zostanę jego Luną, nie miałam nic do powiedzenia.
















