„Niedomówienie?” Słowa Vivian tylko rozwścieczyły Fabiana. Jego głos wzrósł, a zaraz potem uszczypnął ją za brodę.
Wywierał na nią tak duży nacisk, że twarz Vivian zaczęła się wykrzywiać z bólu.
„Jakie niedomówienie? Moim zdaniem, zobaczyłaś, że ten bankrut sprzed dwóch lat nagle trafił na żyłę złota, zostając redaktorem naczelnym. Stąd, skoro zaczęłaś żałować swojej decyzji, postanowiłaś twierdzi
















