Vivian zamarła i spojrzała przez okno. W słabym blasku latarni ulicznych zauważyła, że wyraz twarzy Finnicka wydawał się bardziej surowy niż zwykle, jakby coś go trapiło.
Od razu spoważniała. – Jesteś zły, Finnick?
Jestem pewna, że każdy mężczyzna byłby wściekły, gdyby zobaczył, jak ktoś napastuje jego żonę…
– Jak myślisz? – zapytał, sprawiając, że temperatura w samochodzie spadła o kilka stopni.
















