To odkrycie oszołomiło Vivian. Zanim zdążyła zareagować, Finnick obdarzył je drobnym uśmiechem. „Jesteście z Glamour Magazine, prawda? Proszę, usiądźcie.”
„Vivian, na co jeszcze czekasz?”
Przypomnienie Sary wyrwało Vivian z osłupienia, i wkrótce poszła za nimi na kanapę.
Finnick podszedł z gracją i zatrzymał się przed nimi. Twarz Sary była pełna podekscytowania, gdy zapytała: „Panie Norton, czy możemy zaczynać?”
„Jasne.” Wyraz twarzy Finnicka był raczej obojętny. Do tej pory nawet nie rzucił Vivian drugiego spojrzenia. Było to prawie tak, jakby byli zupełnie obcymi ludźmi.
Jego oziębłe zachowanie sprawiło nawet, że Vivian zaczęła się zastanawiać, czy ten mężczyzna to tylko przypadkowa osoba, która była uderzająco podobna do jej nowego męża.
„Cóż… Panie Norton, ponieważ do tej pory był pan bardzo tajemniczy, wszyscy umierają z ciekawości, jakie jest pana pełne imię i nazwisko.” Sarah, rumieniąc się żywym rumieńcem, rozpoczęła wywiad. „Czy mógłby pan nam zdradzić swoje imię?”
„Finnick Norton” – odparł zwięźle. W momencie, gdy te słowa opuściły jego wąskie usta, nadzieje Vivian zostały rozwiane.
Finnick Norton. On naprawdę jest moim nowym mężem!
„Finnick Norton. Jakie przyjemne imię!” Jenny pochlebiła z uśmiechem. „Następnie chcielibyśmy zadać panu serię pytań.”
W tym momencie Jenny odwróciła się, aby posłać Vivian wymowne spojrzenie. Zauważywszy, że Vivian wciąż tępo wpatruje się w Finnicka, ukradkiem uszczypnęła rozmarzoną kobietę.
„Ała!” – wykrzyknęła Vivian z bólu, odzyskując zmysły.
Przed przyjściem tutaj wszystkie zgodziły się, że Vivian przeprowadzi wywiad, a Sarah i Jenny będą robić notatki.
W obliczu karcącego spojrzenia Jenny, Vivian szybko uspokoiła swoje szalejące emocje, przybierając profesjonalny ton. „Panie Norton, czy jest pan mieszkańcem Sunshine City?”
„Myślę, że można powiedzieć, że jestem w połowie miejscowy.” W przeciwieństwie do wcześniejszej paniki Vivian, Finnick był spokojny jak ogórek. „Urodziłem się tutaj, ale wyjechałem do A Nation, gdy byłem bardzo młody.”
Na te słowa Vivian nagle poczuła, że ma ochotę wybuchnąć śmiechem. Mężczyzna siedzący naprzeciwko niej miał być jej mężem, a ona nie wiedziała o nim absolutnie nic.
Jednak teraz pracowała, więc odsunęła na bok swoje przypadkowe myśli. Kontynuowała wywiad, przechodząc przez listę pytań, które wcześniej przygotowały.
Wywiad przebiegał odtąd sprawnie. Finnick był raczej skłonny do współpracy, choć trochę chłodny. Mimo to nie był wcale takim nierozsądnym i niemiłym człowiekiem, jakim go opisywały plotki.
Wpadając w rytm, Vivian na chwilę zapomniała, że w rzeczywistości przeprowadza wywiad z własnym mężem. Jednak, gdy jej wzrok padł na następne pytanie, słowa uwięzły jej w gardle. W biurze zapadła niezręczna cisza.
„Vivian, co robisz?” – szturchnęła ją Sarah.
Wymusiła przepraszający uśmiech. „Przepraszam, panie Norton. To następne pytanie jest raczej osobiste i jestem pewna, że wiele naszych czytelniczek będzie zainteresowanych pańską odpowiedzią.” Tłumiąc dziwne uczucie, które paliło ją w piersi, Vivian zmusiła się, by zapytać: „Czy jest pan singlem, panie Norton?”
Vivian mogła sobie odgryźć język za to głupie pytanie, które wymknęło się z jej ust.
Ech, gdyby tylko Sary i Jenny nie było tutaj teraz. Nie musiałabym zadawać tego pytania, na które już znam odpowiedź!
Zdenerwowana podniosła głowę, by spojrzeć w oczy Finnickowi. Mogłaby przysiąc, że dostrzegła lekką nutę rozbawienia, przebiegającą przez jego pozbawione emocji oczy.
Jednak zniknęła tak szybko, jak się pojawiła, pozostawiając ją w niepewności, czy sobie tego nie wyobraziła.
Otworzył usta i przeciągnął: „Cóż… co pani o tym myśli, panno?”
















