logo

FicSpire

Dotyk Słodyczy

Dotyk Słodyczy

Autor: Aeliana Thorne

Rozdział 9 Mała dziewczynka
Autor: Aeliana Thorne
1 gru 2025
– Znaleźliśmy pewne wskazówki – oznajmił Finnick lakonicznie. – Wspaniale! – Na twarzy Stilesa znowu pojawił się uśmiech. – A ja się zastanawiałem, jak zamierzasz jej się odwdzięczyć za to, co zrobiła. Miałem nadzieję, że jej się ofiarujesz, ale okazuje się, że już oddałeś się innej kobiecie. Finnick całkowicie zignorował bezwstydne zaczepki przyjaciela. Stiles lekko się nadąsał, widząc, że nie jest w stanie wyprowadzić drugiego mężczyzny z równowagi. Wtedy jego wzrok przeniósł się na wózek inwalidzki Finnicka, a jego oczy zalśniły. – Finnick, powiedziałeś już żonie o swoich nogach? Finnick, który przeglądał raporty działu finansowego, przestał poruszać myszką. Po chwili wymamrotał: – Nie. Stiles zmarszczył brwi. – Finnick, nie chcę być zrzędą, ale naprawdę nie ma znaczenia, z jakiego powodu się z nią ożeniłeś. Skoro jesteście już mężem i żoną, czy jesteś pewien, że nadal chcesz ukrywać przed nią prawdę? Może… Tu zawiesił głos na kilka sekund, zastanawiając się, czy powinien kontynuować. W końcu zacisnął zęby i brnął dalej: – Może powinieneś spróbować zaakceptować swoją nową żonę. Nie możesz zawsze żyć w cieniu przeszłości. Znał osobowość Finnicka aż za dobrze. Chociaż Finnick upierał się, że jedynym powodem, dla którego ożenił się z tą kobietą, było zajęcie się jego dziadkiem, nie było mowy, żeby zaakceptował małżeństwo i wspólne życie z nią, chyba że naprawdę ją polubił. Finnick nie odezwał się. Niedługo potem skończył czytać raporty. Dopiero wtedy odpowiedział cichym głosem. – Nie mogę o niej zapomnieć. Stiles był raczej oszołomiony. Przyjrzał się uważniej twarzy Finnicka, zauważając na niej spokojny obojętność. W jego oczach pojawiło się współczucie. Wypadek samochodowy, który wydarzył się dziesięć lat temu, był koszmarem dla wszystkich. Wszyscy myśleli, że Finnick stracił władzę w nogach w tym wypadku. Okazało się, że wszyscy się mylili. Tym, co Finnick stracił w tym wypadku, nie były jego nogi. Raczej jego serce. … Kiedy Vivian wróciła z pracy do domu, Molly i Liam weszli do salonu ze swoimi bagażami. – Molly, Liam, co wy… – Pani Norton, jutro nasz syn bierze ślub, więc jedziemy na jego wesele! – wyjaśnił Liam z radosnym uśmiechem. – Naprawdę? Gratulacje! Na ile dni wyjeżdżacie? – Wesele odbędzie się tutaj, w Sunshine City, więc wrócimy jutro wieczorem. – Molly uśmiechnęła się uprzejmie. Jednak na jej twarzy pojawił się zmartwiony wyraz, gdy odwróciła się, by spojrzeć na Finnicka. – Jednak, gdy nikogo nie będzie w domu, pan Norton nie będzie miał nikogo, kto by mu przygotował śniadanie. Vivian zaniemówiła. Czy tak żyją bogaci? To tylko śniadanie! Czy naprawdę muszą zatrudniać kogoś specjalnie do gotowania dla nich? – Nic się nie stanie. – Głos Finnicka przerwał jej myśli. – Vivian, umiesz gotować, prawda? – Co? – odparła elokwentnie. Spotykając się z jego ciemnymi oczami, wydukała: – J-ja tak… Potem, przypominając sobie obfite śniadanie, które Molly ugotowała rano, nie mogła powstrzymać się od dodania: – Tylko trochę… W oczach Finnicka na krótko pojawił się błysk rozbawienia, zanim zniknął. – Wystarczy – powiedział. Następnego ranka. Vivian obudziła się godzinę wcześniej niż zwykle, aby trudzić się nad śniadaniem. Właśnie miała iść na górę, by zawołać Finnicka, gdy ten pojawił się z windy. – Masz baterie? Zaskoczona pytaniem, potrzebowała chwili, by zdać sobie sprawę, że trzyma w rękach elektryczną golarkę. Biorąc od niego golarkę, sprawdziła gniazdo baterii. – Potrzebujesz do tego baterii guzikowej. Czy są jakieś w domu? – Nie. Spojrzała na zarost na jego szczęce, potwierdzając, że naprawdę musi się ogolić. – Czy w pobliżu są jakieś supermarkety lub sklepy spożywcze? – Nie. Zirytowana zapytała: – Nie ma tu nic w pobliżu? Pokręcił głową. Vivian mogła zapłakać nad tym, jak żyją ci bogaci ludzie. – Co teraz zrobimy? – warknęła sfrustrowana. – Może mógłbyś poprosić swojego asystenta, żeby kupił i przyniósł? – Już jest w drodze. Mam później bardzo ważne spotkanie, na które nie mogę się spóźnić. – Brwi Finnicka zmarszczyły się i dodał: – Pytałem Liama i powiedział, że ma nową maszynkę do golenia. Jednak nie jest elektryczna, więc nie wiem, jak jej używać. Wpatrywała się w niego przez chwilę, aż w końcu zrozumiała. Wkrótce zrozumiała, dlaczego tu przyszedł. Chciał, żeby pomogła mu się ogolić! – Gdzie ona jest? – Nie mogła powstrzymać się od uznania go w tej chwili za uroczego. Zaciskając usta, kontynuowała: – Wiem, jak jej używać i mogę to dla ciebie zrobić. – Jest w schowku. Przeszukując wspomniany schowek, szybko znalazła maszynkę do golenia. To była tradycyjna maszynka do golenia, taka, której trzeba było używać razem z pianką do golenia. Nałożyła grubą warstwę pianki na jego szczękę, zanim zaczęła ostrożnie golić jego zarost. Ich twarze były tak blisko siebie, że jej oddech lekko muskał jego policzki. Wszystko, co Finnick musiał zrobić, to lekko podnieść wzrok, a mógłby przyjrzeć się z bliska jej twarzy. Mógł nawet zobaczyć drobne włoski na jej gładkiej, bladej skórze. Przypominały mu meszek brzoskwini. Jakby wyczuła jego wzrok, jej już napięte nerwy jeszcze bardziej się spięły. – Coś nie tak? Zacięłam cię? – Nie. – Jego głos był zimny jak zawsze. – Po prostu myślałem o tym, jak bardzo zachowujesz się teraz jak moja żona. Zaskoczona jego stwierdzeniem, policzki Vivian zapłonęły rumieńcem. Jesteśmy mężem i żoną, a jednak użył słów „zachowujesz się jak”. Czy to znaczy, że tak jak ja, czuje, że nasze nagłe małżeństwo jest zbyt surrealistyczne? – Dobrze, skończyłam. – W krótkim czasie skończyła. Wycierając pozostałą piankę, spojrzała na swoje dzieło i uśmiechnęła się. – Wykonałam dobrą robotę. – Dziękuję – wymamrotał, zanim wjechał wózkiem do stołu, by zjeść. Z powodu ich wcześniejszych intymnych działań śniadanie było raczej niezręczną próbą. Vivian zapomniała nawet zapytać go, czy jest zadowolony z jej gotowania. Noah przybył wkrótce po tym, jak skończyli jeść. Ponieważ Finnick się dziś spieszył, nie mógł jej podrzucić na stację metra. Dlatego Vivian zamówiła taksówkę, która zawiozła ją bezpośrednio do redakcji magazynu. W chwili, gdy weszła do środka, odkryła, że przyjemna atmosfera z wczoraj zniknęła. Na jej miejscu panowała napięta i nerwowa atmosfera. Chwytając Sarę za ramię, wyszeptała: – Coś się stało? – Vivian, nie czytałaś dzisiaj swojej poczty? – Oczy Sary były szeroko otwarte, gdy odpowiadała. – Wczoraj ktoś wykupił naszą firmę! Wszyscy wyżej postawieni zostali wymienieni! Vivian była oszołomiona tą wiadomością. Ich redakcja magazynu nie była zbyt duża, ale istniała już od dłuższego czasu. Dlaczego nagle miałaby zostać sprzedana? Nie zdążyła odpowiedzieć, ponieważ w pobliżu drzwi doszło do zamieszania. – Nadchodzi! Nadchodzi nowy redaktor naczelny! Spojrzała w tamtą stronę i zobaczyła wysoką postać wchodzącą do firmy, za którą podążała grupa ludzi. Kiedy przyjrzała się bliżej twarzy mężczyzny, poczuła, jakby wylano na nią wiadro lodowatej wody. Krew zamarzła jej w żyłach.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 9 Mała dziewczynka – Dotyk Słodyczy | Czytaj powieści online na FicSpire