"N-Nie, nie mogę tego zrobić..." wyjąkała, cofając się o kilka kroków na drżących nogach. "D-Dziadku? Źle się czuję... Myślę, że najpierw się pożegnam. Na pewno wrócę innym razem! Przepraszam!"
Z tymi słowami wybiegła z prywatnego pokoju, nawet się nie oglądając.
Starszy pan Norton prychnął, obserwując, jak znika w korytarzu. "Więc to jest dziewczyna, którą poślubiłeś? Jest taka niegrzeczna."
Finn
















