Whitney usłyszała znajomy głos. Spojrzała w bok i zobaczyła zbliżającego się Noela, ubranego w popielaty prochowiec i ciemnogranatowy golf, emanującego nonszalancką elegancją.
– Noel też tu jada? Cóż za zbieg okoliczności – zauważył Damian, spoglądając to na Whitney, to na Noela, jego ton był pełen ukrytego znaczenia.
Noel spuścił wzrok i zobaczył Damiana trzymającego Whitney za ramię. W jego gł
















