Whitney podniosła wzrok.
Twarz Noela znalazła się nagle tuż przed jej, a jego usta dzieliły od jej zaledwie centymetry. Otoczył ją jego oddech.
– Uspokój się! – szepnęła niespokojnie Whitney, wyciągając rękę, by oprzeć ją na jego piersi.
Spojrzenie Noela pozostało intensywne, jakby ignorował jej ostrzeżenie, gdy nachylił się bliżej. Jej opór wydawał się dla niego bez znaczenia.
Nie chcąc robić
















