Wczesnym rankiem Whitney czekała na windę, kiedy usłyszała odgłos otwieranych za nią drzwi.
Kątem oka zobaczyła zbliżającego się Noela, ale postanowiła go nie witać. Gdy tylko drzwi windy się otworzyły, weszła do środka, nie oglądając się za siebie.
Noel poszedł za nią w milczeniu.
Lustrzane ściany odbijały ich oboje, jednego przed drugim. Cisza była niemalże dusząca, przerywana jedynie dźwięki
















