Whitney czuła się, jakby owinięto ją niewidzialnym łańcuchem, uwięziono w bagnistym grzęzawisku.
Nieważne, jak bardzo próbowała się wydostać, nie mogła uciec. Jej pierś wydawała się ołowiana, jakby wypełniona kamieniami.
Wzięła głęboki oddech i podniosła głowę.
W oddali dwóch robotników niosło ciężki arkusz szkła hartowanego.
Niedaleko, dźwięk dźwigu niósł się echem w powietrzu. Podążając za d
















