logo

FicSpire

Kiedy miłość jest kłamstwem.

Kiedy miłość jest kłamstwem.

Autor: Magdalena Zieliński

Chapter 3 Who's Most Important to Him
Autor: Magdalena Zieliński
12 kwi 2025
Kiedy połączenie zostało nawiązane, Whitney powiedziała: "Sophie, jest ważny dokument, który pan Howard musi podpisać. Możesz mi przesłać adres jego dzisiejszego wieczornego spotkania służbowego?" Zadzwoniła do głównej sekretarki Damiana, Sophie Tucker. Ona znała cały harmonogram pracy Damiana. "Spotkanie służbowe? On nie ma żadnych spotkań dziś wieczorem. Wyszzedl z biura wcześniej," odpowiedziała Sophie. "Naprawdę? Żadnych ustaleń na ostatnią chwilę?" "Nawet gdyby były, zadzwoniłby do mnie, żebym zarezerwowała stolik w restauracji." No tak, Whitney o tym zapomniała. Jeśli ktoś chciał zjeść obiad z Damianem, musiał to wcześniej zaplanować. Nie było mowy o ustaleniach na ostatnią chwilę. Więc, kiedy Billy wspomniał, że Damian ma coś do zrobienia, to na pewno nie było to związane z pracą. Po odłożeniu słuchawki, Whitney siedziała przez chwilę w ciszy, a następnie zjadła posiłek sama. Pojawiła się wiadomość służbowa od kolegi. Po jej przeczytaniu, przypadkowo weszła na Instagram, wychodząc z ekranu. Pierwszy post przyciągnął jej wzrok. To było zdjęcie, które Rachel właśnie opublikowała. Rachel, ubrana w szpitalną koszulę, opierała się z rozkosznym uśmiechem o męską pierś. Zdjęcie było podpisane: "Miłość to świadomość, że będziesz tuż obok, na jedno moje zawołanie." Chociaż twarz mężczyzny nie była widoczna, Whitney od razu rozpoznała, że to Damian. Granatowy krawat w subtelny wzór był tym samym, który wybrała dla niego dwa tygodnie temu, i to właśnie ten miał dziś na sobie. Jej serce zdawało się przeszyte ostrymi igłami. Ledwo zdołała się ustabilizować, opierając ręce o stół. W jej wnętrzu rozległ się szept: "Czy nadal zamierzasz się oszukiwać?" Whitney nie mogła zasnąć aż do wczesnych godzin porannych. Kiedy w końcu się obudziła i zeszła na dół, usłyszała dźwięki dochodzące z kuchni. "Dzień dobry." Damian pojawił się z kubkiem ciepłego mleka i postawił go na stole w jadalni, gdzie czekało już pełne śniadanie. Uśmiechnął się łagodnie, podszedł do niej i nachylił się, żeby dać jej poranny pocałunek. Ale kiedy jego usta zbliżyły się do jej policzka, Whitney odchyliła głowę. Damian zatrzymał się na chwilę, a potem wydawało się, że zrozumiał. "Jesteś zła, bo nie zjadłem wczoraj z tobą kolacji?" Whitney nie odpowiedziała i unikała jego wzroku. "Niespodziewanie przyjechał przyjaciel z zagranicy. Zjedliśmy kolację i graliśmy w pokera. Kiedy wróciłem, była już północ. Przedstawię ci go kiedyś. Powiem mu, że jeśli będzie chciał się ze mną spotkać w przyszłości, będzie musiał najpierw zapytać panią Howard," powiedział Damian żartobliwym tonem. Whitney przesunęła palcem po telefonie przez chwilę, a następnie odwróciła go w jego stronę. "Czy twoim przyjacielem jest Rachel?" Kiedy Damian spojrzał na jej telefon, jego opuszczone powieki ukryły jego emocje. Nastąpiła długa cisza. Whitney uśmiechnęła się z zawodem. "Więc spędziłeś z nią wczoraj wieczór." Damian podniósł wzrok, wydawał się przepraszać. "Rachel miała wypadek samochodowy. Nie chciała martwić rodziny, ale nie mogła sobie z tym poradzić sama, więc zadzwoniła do mnie." To było bardzo rozsądne wytłumaczenie. Whitney prychnęła. "Nie jestem ślepa, Damianie." Na zdjęciu Rachel go obejmowała. To było dalekie od niewinności. Damian spojrzał ponownie na zdjęcie i westchnął. "Ona jest prawnuczką dziadka od ponad dziesięciu lat. Mówi do mnie wujku Damianie. Jak mógłbym zlekceważyć granice etyczne? Rachel jest jedynym ocalałym dzieckiem rodziny Yanes. Dziadek kazał nam się nią dobrze zaopiekować." Pradziadek Rachel był towarzyszem broni Elijaha z czasów wojny. Kiedy rodzina Yanes wcześnie zmarła, Rachel została sama. Z szacunku dla przyjaciela, Elijah adoptował ją, gdy miała zaledwie osiem lat. "Bierzemy ślub, Whitney. Gdybym cię nie kochał, dlaczego miałbym się z tobą żenić?" Zapytał szczerze Damian. Whitney też chciała na to odpowiedź. "Tak, ja też się nad tym zastanawiam." "Nie ufasz mi?" Ton Damiana stał się chłodniejszy, gdy kontynuowała swoje pytania. "Mam 24 lata, a nie 14!" Oczy Whitney zaczerwieniły się. Wzięła głęboki oddech. "Skończmy z tym, Damianie." Wypowiadając te słowa, odwróciła się, ale Damian nagle złapał ją za ramię. "Powiedziałaś, że masz 24 lata, więc przestań zachowywać się jak dziecko. Możesz być zła, ale tylko przez pół dnia." Damian wcisnął jej do rąk kubek mleka. "Nawet jeśli nie jesteś głodna, przynajmniej to wypij. Pójdziemy na obiad do rezydencji Howardów. Dziadek dzwonił." Zlekceważył to, nie dając żadnych dalszych wyjaśnień. W jego oczach jej emocje były jedynie dziecinną histerią. Prawdę mówiąc, prawdopodobnie nie obchodziło go, czy mu wierzy, czy nie. "Nie czuję się dobrze. Nie idę." Whitney odwróciła się do niego plecami. "Odpocznij dobrze. Zabiorę cię w południe." Powiedziawszy to, Damian wyszedł z drzwi, nie dając jej szansy na sprzeciw. To był pierwszy raz, kiedy widziała jego apodyktyczną stronę. … W końcu Whitney pojechała z Damianem do rezydencji Howardów. Elijah traktował ją jak własną wnuczkę. Ponieważ minęło ponad dwa tygodnie od jej ostatniej wizyty, pomyślała, że może dołączyć do niego na posiłek. Kiedy przyjechali, Damian sięgnął po jej rękę, żeby pomóc jej wysiąść z samochodu, ale ona ją odsunęła, tylko po to, żeby on ją znowu złapał. W salonie zebrali się rodzice Damiana i trzeci syn Elijaha, Derek Howard, wraz z rodziną. Whitney przywitała się z każdym z nich po kolei. W tym samym czasie Elijahowi pomagała zejść na dół Rachel. "Dziadku," przywitała go z uśmiechem Whitney. "Whitney, tak dawno cię nie było. Pokłóciłaś się z Damianem? Powiedz mi. Ustawie tego łobuziaka do pionu," droczył się Elijah. Jego siwe włosy kontrastowały z iskrami w oczach, gdy spojrzał na Whitney z żartobliwym, poważnym wyrazem twarzy. Zanim zdążyła odpowiedzieć, Damian szybko się bronił: "Dlaczego miałbym się kłócić z Whitney? Nie oskarżaj mnie, dziadku." Whitney prychnęła w duchu, a następnie odpowiedziała z uśmiechem: "Przepraszam, że nie przyszłam cię wcześniej odwiedzić, dziadku. Ale na szczęście Rachel dotrzymuje ci towarzystwa." Jej wzrok przesunął się w stronę Rachel. Miała na sobie białą sukienkę Chanel, a jej delikatną twarz okalał kucyk. Jej wzrok jednak zatrzymał się na splecionych dłoniach Whitney i Damiana. Przez jej twarz przemknęło chwilowe oszołomienie. Elijah przechylił głowę i uśmiechnął się. "Kiedy poślubisz Damiana, będę miał dwie szczęśliwe twarze wokół siebie. Rachel, dlaczego nie przywitałaś się z wujkiem i ciocią?" Na słowa Elijaha, Rachel w końcu doszła do siebie. "Wujku Damianie, Whitney." "Whitney?" Poprawił ją Elijah. "Powinnaś mówić ciociu Whitney." Rachel otworzyła usta, ale miała trudności z mówieniem, jakby trudno jej było zmienić sposób, w jaki zwracała się do Whitney. Damian objął ramieniem Whitney, uśmiechając się w oczach. "Są w podobnym wieku, więc nazywanie jej 'ciocią' może wydawać się trochę dziwne. Whitney prawdopodobnie nie jest do tego przyzwyczajona i może nawet pomyśleć, że przez to Whitney brzmi starzej." Whitney spojrzała na Damiana. Jego rysy pozostały spokojne jak zwykle, z nutą drwiny w wyrazie twarzy. Rodzinny obiad miał się zacząć za jakiś czas, więc Elijah poprosił Damiana, żeby dołączył do niego w gabinecie, żeby omówić sprawy firmy. Whitney poszła na spacer po podwórku i zbliżała się do basenu, kiedy zobaczyła, że Rachel idzie w jej stronę. "Nie spodziewałam się, że jesteś tak niewzruszona, że nawet tu z nim przyjechałaś." Rachel, która wcześniej była łagodna i nieśmiała, teraz stanęła przed Whitney, nie ukrywając swoich prawdziwych barw. Zwróciła się do Damiana po imieniu, unosząc brodę w kpiącym geście. "Czym mam się przejmować?" Whitney uśmiechnęła się, udając, że nie ma pojęcia, o co Rachel chodzi. Rachel zadrwiła: "Wiem, że widziałaś mój post. Ustawłam go tak, żeby był widoczny tylko dla ciebie i nie możesz nie rozpoznać, kto jest na zdjęciu." "Ach, ten post." Whitney wydawała się niewzruszona. "To tylko zdjęcie. Damian jest popularny wśród kobiet. Liczy się to, że on wie, kto jest dla niego najważniejszy." Nawet jeśli Whitney i Damian mieli swoje spory, nie zamierzała pozwolić, żeby Rachel zyskała przewagę w jej obecności. Wyraz twarzy Rachel pociemniał, ale wydawało się, że coś jej przyszło do głowy. Nagle zrobiła krok do przodu i szepnęła Whitney do ucha: "Zobaczymy, kto jest dla niego naprawdę najważniejszy." Zanim Whitney zdążyła zareagować, Rachel pociągnęła ją i obie kobiety wpadły do basenu.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 3 Who's Most Important to Him – Kiedy miłość jest kłamstwem. | Czytaj powieści online na FicSpire