logo

FicSpire

Kiedy miłość jest kłamstwem.

Kiedy miłość jest kłamstwem.

Autor: Magdalena Zieliński

Chapter 6 Let's Have a Child
Autor: Magdalena Zieliński
12 kwi 2025
Whitney została gwałtownie rzucona na kanapę. Patrząc, jak Damian zrywa krawat i odrzuca go na bok, w końcu zrozumiała, co miał na myśli, mówiąc "udowodnij". – Nie dotykaj mnie! – Whitney kurczowo trzymała kołnierzyk koszuli, a jej oczy ciskały gniewne błyskawice. – Zaraz się pobieramy. Dlaczego nie mogę cię dotknąć? – Oczy Damiana były przekrwione od wściekłości. Zaraz po tych słowach przygwoździł ją do kanapy. Whitney pchała go ze wszystkich sił. – Myślisz, że zmuszanie mnie sprawi, że to będzie w porządku? Gdyby w przeszłości jej pragnął, oddałaby mu się bez wahania, bo naprawdę go kochała. Teraz nie chciała nawet, żeby dotknął jej jednym palcem. – Zmuszać cię? – Damian prychnął z nutą zimnego szyderstwa w oczach. – Whitney, nigdy nie pomyślałaś o tym, żeby mnie mieć albo mnie dotykać? Wiedział, że Whitney kocha go na tyle, by zrezygnować ze wszystkiego. Jego szyderstwo głęboko ją zraniło. Whitney nie chciała już z nim rozmawiać. Odepchnęła go z całej siły. Ale ostatecznie nie zdołała pokonać różnicy sił między mężczyzną a kobietą. Damian z łatwością uniósł obie jej ręce nad głowę i wsunął drugą dłoń pod jej koszulę. Gdy jego gorąca dłoń dotknęła jej skóry, jego oczy wypełniła żądza. – Skoro mi nie ufasz, to może zróbmy sobie dziecko? Dziadek będzie szczęśliwy, a ty poczujesz się bezpieczna. Pocałunek Damiana spadł na jej usta. Jednocześnie jego ręka przesunęła się, by rozpiąć guzik jej spodni. Zszokowana Whitney szybko odwróciła twarz w bok. Jej policzek ledwo musnął jego usta. – Damian! Czy nie obchodzi cię Rachel? – wykrzyknęła. Ręka Damiana zastygła w bezruchu. Zgodnie z oczekiwaniami Whitney, wspomnienie o Rachel zadziałało. W następnej sekundzie Damian złapał ją za brodę i gwałtownie odwrócił jej twarz w swoją stronę. – Czy mnie obchodzi, czy nie, nie ma to nic wspólnego z dzisiejszą nocą. – W końcu się przyznałeś… Mimo że Whitney mentalnie się na to przygotowywała, usłyszenie tego wyznania wciąż przeszywało jej serce bólem. – Czy to nie ty mnie do tego zmusiłeś? Po tych słowach Damian kontynuował ruchy ręką, trzymając ją mocno za brodę. Jego pocałunek spadł ponownie, a Whitney zamknęła oczy w rozpaczy. Nagle jego telefon na stoliku kawowym zaczął nieustannie wibrować. Damian miał ją właśnie pocałować, gdy głośne brzęczenie mu przeszkodziło. Dźwięk był drażniący w cichym pokoju, jakby coś pilnie domagało się jego uwagi. Z westchnieniem wstał, żeby odebrać. Wykorzystując okazję, Whitney szybko się odsunęła, aby zachować dystans. – Panie Howard, panna Yanes powiedziała wcześniej, że źle się czuje i poprosiła mnie, żebym kupił jej lekarstwo. Ale kiedy wróciłem, nie było jej już w samochodzie – głos kierowcy trzeszczał w telefonie. Wyraz twarzy Damiana posępniał i po raz pierwszy dało się zauważyć jego irytację. – Nawet jednej osoby nie potrafisz upilnować? Potrącę ci miesięczną pensję. Wyślij mi lokalizację. Zaraz tam pojadę. Po odłożeniu słuchawki wstał i spojrzał na Whitney, która stała teraz daleko od niego. – Przestań się wygłupiać. Pamiętaj, tylko ty możesz być moją żoną. Bez słowa Whitney wpatrywała się w coś innego. Dopiero gdy usłyszała dźwięk zamykanych drzwi, napięcie w jej ciele w końcu zelżało. Opadła bezwładnie, cała drżąc. Gdyby nie stojąca w pobliżu szafka z winami, mogłaby całkowicie upaść. Nie spodziewała się, że Damian będzie chciał ją zmusić. Przez lata zawsze traktował ją delikatnie, nigdy nie podnosił głosu. Nawet najmniejsza kontuzja sprawiała, że martwił się o nią. Ale teraz całą swoją czułość i troskę ofiarowywał Rachel. Skoro tak, to dlaczego wciąż próbował ją zatrzymać? Czy po to, żeby patrzyła, jak zakochuje się w kimś innym? Żeby ją dręczyć? Łzy spływały po jej policzkach, ale Whitney je starła. Poprawiła ubranie, a następnie poszła na górę, żeby spakować swoje rzeczy. Oprócz przedmiotów, które podarował jej Damian, miała tylko jedną walizkę ze swoimi rzeczami. Nie zostanie tu dłużej. Ktokolwiek w przyszłości zostanie panią tego domu, nie będzie miała z nią nic wspólnego. … W drodze Damian odebrał telefon od swojego ochroniarza. – Panna Spencer opuściła willę z walizką. Ochroniarz obserwował Whitney dla niego. Wściekłość Damiana eksplodowała. – Nawet jednej kobiety nie potraficie upilnować? – Przyłożyła sobie nóż do owoców do szyi. Nie mogliśmy jej powstrzymać przed odejściem. W samochodzie zapadła chwila ciszy. Głos Damiana był cichy, ale buzujący gniewem. – Śledź ją. Jeśli znowu ją zgubicie, jesteście zwolnieni!

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 6 Let's Have a Child – Kiedy miłość jest kłamstwem. | Czytaj powieści online na FicSpire