Po słowach Whitney wszyscy zwrócili się ku Rachel. Rachel rozglądała się nerwowo, wyraźnie unikając kontaktu wzrokowego.
Rachel w żadnym wypadku nie mogła przyznać się, że to ona załatwiła przyjście tego obrzydliwego typa i sama zamknęła drzwi.
Wyobrażała sobie, że Whitney zostanie doszczętnie upokorzona i odrzucona przez Damiana jak śmieć.
Właśnie gdy rozkoszowała się tą myślą, usłyszała krzyk
















