Whitney zamarła, a potem zapytała: "Dlaczego nie jesteś z panią Howard?"
"Już wyszła," odparł Noel.
Nie wypadało, żeby Beckham tu przychodził, a Madelyn i tak nigdy nie zostawała długo. Noel został, bo nie byłoby uprzejme, gdyby oboje, on i jego matka, wyszli naraz.
Odkaszlnąwszy, Whitney zatknęła kosmyk włosów za ucho. "Dlaczego mi dałeś—"
"Noel, Whitney, jesteście tutaj?" głos Damiana przerw
















