W gabinecie dyrektora generalnego Damian zamknął drzwi i zasłonił żaluzje. Następnie objął Whitney od tyłu.
Whitney od razu zaczęła się wyrywać. "Puść mnie!"
Dotyk jego dłoni, po tym jak obejmował inną kobietę, sprawiał, że czuła się brudna.
"Whitney, robię to, bo nie chcę, żebyś znikała mi z oczu." Damian mocno ją trzymał, uniemożliwiając ruch.
"Po ślubie zapomnij o dziale architektury, cała
















