Giselle miała setki pomysłów, jak ukarać Ryana.
Po wyjściu z biura ochrony planowała wezwać taksówkę.
Jednak w chwili, gdy wyszła z bramy akademii, ktoś podbiegł do niej. „Giselle! Zaczekaj na mnie!”
To była Emma. Ciężko dyszała.
„Giselle, to moja wina! Proszę, oszczędź moją rodzinę! Obiecuję, że nie ośmielę się więcej cię źle traktować!” Emma szlochała.
„Tak?” Giselle zwolniła kroku.
Emma błagała
















