Eteryczny głos skandował i rozbrzmiewał ze sceny.
Wszyscy dostali gęsiej skórki, słysząc ten melodyjny głos.
Wydawało się, że pochodził z głębi jej duszy.
<Pop!>
Wtedy na scenie pojawił się słaby blask reflektora.
W zadymionym otoczeniu dziewczyna ubrana w czarną sukienkę siedziała elegancko pod starymi drzewami, przed czystym białym fortepianem. Jej twarz była ukryta pod czarnym welonem.
Niesamow
















