– Rób, co chcesz. Co mnie to obchodzi? – warknął lodowato Jake.
Joela zatkało. <Giselle to przecież jego żona, prawda? Tylko jego mogę prosić o pomoc! Do kogo innego się zwrócę? Zaraz... czy on się właśnie zgodził? Fantastycznie!>
– Czyli mogę z nią podpisać kontrakt, tak? – spytał Joel z nieukrywaną ekscytacją.
– O kim ty w ogóle mówisz? – odparł Jake, kompletnie zbity z tropu.
Zamurowany Joel ws
















