W momencie, gdy Giselle pojęła, że to sprawka Joela, natychmiast do niego zadzwoniła.
„Joel! Co ty znowu kombinujesz?! Co to było w tej zupie?”
Już po samym tonie głosu wyczuła, że jest piekielnie dumny z tego, co zrobił.
„Mówiłem ci, że dzisiaj będzie ta noc. Nawet wynająłem specjalistów, żeby mi znaleźli ten przepis. Spokojnie, Giselle. Efekt jest tak mocny, że nawet świętoszka by się napaliła.”
















