Tuż przed tym, jak Rory zamierzał wyrzucić Giselle ze sklepu, Jensen złapał go za ramię i powstrzymał. „Powiedziałeś, że ta kobieta… nie, ta klientka. Wręczyła ci tę kartę?”
Ton Jensena momentalnie stał się o wiele bardziej uprzejmy.
Rory, zaskoczony nagłą zmianą, zdezorientowany pokiwał głową.
„Co jeszcze powiedziała?” – dopytywał Jensen.
„Powiedziała, że sam się przekonam, czy karta jest autenty
















