Andre odwrócił się, by spojrzeć na Giselle z uśmieszkiem. „Mówisz tak, bo martwisz się o jego bezpieczeństwo?” wyszeptał.
Giselle przewróciła oczami. „Zawsze musisz brać swoje lekarstwa” powiedziała sarkastycznie.
Bob nie miał pojęcia, co się dzieje, ale na jego twarzy pojawił się cień rozpaczy.
„Czy ty sobie z nas żartujesz? Po co Ben tu jest, skoro nie zamierza uczestniczyć w wyścigu?” zapytał B
















