logo

FicSpire

Przypadkowa żona

Przypadkowa żona

Autor: milktea

Rozdział piąty: Emily
Autor: milktea
5 paź 2025
Wiedziałam, że mnie nie lubi, ale czy naprawdę musiał to tak okazywać? Było jasne, że uważał, że to ja go wrobiłam. Nie wierzył w moją niewinność, a ja nie wiedziałam, jak go o tym przekonać. Wróciłam do domu, bo nie wiedziałam, gdzie indziej pójść. Na szczęście, gdy weszłam do salonu, od razu natknęłam się na Stevena i Rose. "Ja... chciałam wam podziękować, że się za mną wstawiliście" - powiedziałam, spoglądając na nich przez chwilę, zanim odwróciłam wzrok. Nie pamiętałam, czy zrobiłam coś złego, czy nie; jednakże, gdy stałam przed nimi, ogarnął mnie wstyd. "Naprawdę niczego z tego nie planowałam" - dodałam żałośnie. "Chodź tutaj, Emily" - powiedziała Rose z lekkim uśmiechem na ustach, gestem zapraszając mnie do siedzenia. Zrobiłam, jak kazała, i wzięłam drżący oddech. Byłam silna przy ich synu, ale to wszystko było udawane, bo nie chciałam, żeby myślał, że jestem słaba. Przed nimi trzęsłam się wewnętrznie. "Nie wyglądasz na dziewczynę, która knułaby coś tak podłego. Mocno wierzę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu, Emily. Może to, co się stało, jest najlepsze. Może pasujesz o wiele bardziej niż Fiona" - powiedziała Rose. "Nie jestem tak zła, jak Fiona i Maggie mogły mnie przedstawić" - próbowałam się bronić. "Nigdy nie brałabym na poważnie tego, co mówi Maggie" - zaśmiała się Rose, co wywołało u mnie lekki uśmiech. "Chcę, żebyś przestała myśleć o tym, co się stało, tak bardzo, jak to możliwe, dobrze? Pokażę ci, gdzie będziesz mieszkać do ślubu." Wstała z miejsca, a ja zrobiłam to samo. Minęło tak wiele czasu, odkąd ostatni raz spotkało mnie tak miłe traktowanie. We dwie szłyśmy razem, aż dotarłyśmy do ładnie wyglądającego domku na samym końcu podwórka. "Jeśli boisz się być sama, możesz zostać z nami. Po prostu pomyśleliśmy, że możesz potrzebować trochę prywatności." Nie rozumiałam, jak ktoś może być tak troskliwy. "To więcej niż wystarczające. Bardzo dziękuję" - powiedziałam. Byłam naprawdę wdzięczna. Weszłyśmy do środka i byłam zdumiona pięknem domku. Był przytulny, składał się z dwóch pokoi, kuchni, łazienki i salonu o dobrej wielkości. Podeszłam do jednej z sypialni i oczywiście wybrałam tę z łazienką. Podobało mi się drewniane wykończenie domku. Sprawiało, że całe miejsce było całkiem ciepłe. "Czy jest coś, co chciałabyś zmienić w tym miejscu?" - zapytała mnie Rose po tym, jak pokazała mi całe miejsce. "To więcej niż wystarczające. Mogę cię uściskać, pani Kensington?" Byłam w siódmym niebie z tego wszystkiego. "Tylko jeśli zaczniesz mówić do mnie Rose." Uśmiechnęła się, otwierając dla mnie ramiona. Szybko objęłam ją ramionami, a ona zrobiła to samo. Minęło tak wiele czasu, odkąd byłam tak obejmowana. Przysięgam, chciałam płakać w jej ramionach. Mocno mnie trzymała i czułam, jak głaszcze mnie po plecach, jakby była moją własną matką. "Chodź, wracajmy do domu. Nic nie jadłaś od rana" - powiedziała, gdy się od siebie oderwałyśmy. Uświadomiłam sobie, jak bardzo jestem głodna na wzmiankę o jedzeniu. Kiedy wróciłyśmy do domu, Rose kazała jednej z pokojówek przygotować dla mnie śniadanie. Podczas gdy jadłam, moje rzeczy przyjechały w workach na śmieci, co było wystarczająco obraźliwe. "Nie myśl o tym. Oni są po prostu małostkowi. Czy chciałabyś, żeby ktoś ci to wszystko poukładał?" - zapytała mnie Rose, a ja skinęłam głową. Cieszyłam się, że moje ubrania dotarły, ponieważ naprawdę chciałam wziąć prysznic i przebrać się w coś wygodniejszego. Julian i jego tata dołączyli do nas w kuchni, podczas gdy Rose i ja rozmawiałyśmy. Widok Juliana przede mną sprawił, że chciałam opuścić to miejsce. Nie wiedziałam, jak zamierzam spędzić z nim dwa lata. Byłam pewna, że to będzie piekło. "Co powiemy mediom? Zrobili wiele zdjęć Fiony i mnie razem" - zastanawiał się Julian. "Nic nie zostało potwierdzone na temat ciebie i Fiony. Upewniłem się, że utrzymam wasze małżeństwo w tajemnicy do ostatniej chwili, ponieważ zawsze wierzyłem, że katastrofy mogą się wydarzyć w każdej chwili. Nawet wasze zaproszenia ślubne nie zostały jeszcze wysłane, więc jesteśmy bezpieczni" - odpowiedział mu Steven. Ten mężczyzna był całkiem sprytny. "Wasze pierwsze publiczne wystąpienie będzie na premierze nowych perfum, na którą jesteśmy zaproszeni" - powiedziała nam Rose. "Kochanie, zabierz jutro Emily na zakupy po nową sukienkę" - powiedział Steven do swojej żony, która skinęła głową z uśmiechem. "Mam prośbę, jeśli nie macie nic przeciwko" - powiedziałam nerwowo, bojąc się, że może odmówić. "Chcesz, żeby twoja sukienka pochodziła z niewydanej kolekcji Yves Saint Laurent?" - rzucił sarkastyczną uwagę Julian, za co zarobił gniewne spojrzenie od swojej matki. "Nie, zastanawiałam się, czy moglibyście mi załatwić jakąś pracę" - powiedziałam, zwracając się do Stevena, a następnie odwróciłam się do Juliana. "Ale zostawię ci wszystkie sprawy związane z modą, ponieważ wygląda na to, że interesujesz się nimi bardziej niż ja. To, co masz na sobie w domu, kosztuje w zasadzie całe czesne studenta na pierwszym roku studiów." "Mówi dziewczyna, której całe czesne zapłacił tatuś." Zaśmiał się. "Och, to miało swoją cenę. Nie wolno mi było dostać nic poniżej A-, żeby mój ojciec za mnie zapłacił. Czy ty musiałeś pracować jako kelner, żeby zapłacić za swoje czesne, Julianie?" - rzuciłam mu wyzwanie, a czerwień na jego twarzy udowodniła, że jego ojciec zapłacił za wszystko. "Jeśli będziecie się tak kłócić publicznie, ludzie nie uwierzą, że się lubicie" - ostrzegł nas Steven. "To ja nic nie zaczynam. On ciągle mnie prowokuje!" - wykrzyknęłam. "Samo patrzenie na ciebie mnie prowokuje" - warknął na mnie. "Dość!" - krzyknęła Rose na nas dwoje. "Emily, co studiowałaś? Może znajdziemy ci pracę w firmie." "Mam podwójny kierunek: biznes i projektowanie mody" - powiedziałam jej. "Masz jakieś doświadczenie?" - zapytał mnie Steven. "Miałam staż, ale nie prawdziwą pracę. Ukończyłam studia dopiero trzy miesiące temu" - odpowiedziałam. "Jakie masz średnie ocen?" - kontynuował swoje pytania. "3,93" - powiedziałam, powodując, że Julian wypluł wodę, którą pił. Dlaczego był zaskoczony? Czy powiedziano mu, że ledwo zdaję egzaminy? "To imponujące. Na pewno mogę załatwić ci pracę" - powiedział mi Steven, wywołując u mnie szeroki uśmiech. "Bardzo dziękuję." Byłam za to wdzięczna. Musiałam zacząć polegać na sobie. Przeprosiłam i poszłam do domku, który będzie moim nowym domem przez następne trzy miesiące. Nie wiedziałam, co powiedziano Julianowi na mój temat, ale miałam przeczucie, że nakarmiono go mnóstwem kłamstw. Nadal nie mogłam uwierzyć, że Steven chciał mnie dla Juliana od samego początku, ale pan Harolds, mój tak zwany ojciec, wybrał swoją wspaniałą pasierbicę zamiast mnie. Rzecz w tym, że nie zrobiłam nic, żeby go rozzłościć. Zawsze byłam cicha i udawało mi się unikać kłopotów przez cały czas. To mu nie wystarczyło. Nawet nie wiedziałam, czego się ode mnie oczekuje. Nie wiedziałam, gdzie popełniłam błąd, że byłam tak traktowana. Musiałam iść kupić trochę jedzenia, ponieważ nie planowałam obciążać Stevena i Rose karmieniem mnie. Już obciążałam ich moim pobytem. Wzięłam prysznic, przebrałam się w legginsy i bluzę z kapturem i wyszłam z rezydencji. Wzięłam Ubera do najbliższego sklepu spożywczego, ponieważ mój samochód wciąż był w miejscu mojej byłej rodziny. Kiedy szłam w kierunku wejścia, miałam wrażenie, że ktoś mnie śledzi, ale ilekroć się rozglądałam, nikogo nie widziałam. Przypisując to uczucie mojej nieuzasadnionej paranoi, próbowałam kontynuować zakupy w spokoju. Co zaskakujące, to był mój pierwszy raz, kiedy robiłam zakupy spożywcze od podstaw. Tak, chodziłam wcześniej, żeby kupić kilka rzeczy, które lubiłam jeść, ale to był mój pierwszy raz, kiedy robiłam zakupy jako niezależna dorosła osoba dla własnego miejsca i całkiem mi się to podobało. "Znam ją! Nie śledzę jej!" - usłyszałam, jak ktoś zawołał za mną, co skłoniło mnie do obejrzenia się.  Powiedzieć, że byłam zaskoczona, widząc ochroniarza trzymającego mocno Juliana za ramię, byłoby niedopowiedzeniem. Co on tu do cholery robił?

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział piąty: Emily – Przypadkowa żona | Czytaj powieści online na FicSpire