– Jeśli to nie oszust i mąż, który nie może jej znieść – głos Chestera przeszył mi uszy, gdy stałam z Julianem i Tannerem. Kiedy podniosłam wzrok, zobaczyłam z nim Fionę.
– Nie może jej znieść? Tak sobie wmawiasz, żeby ukoić swoje bolące rany? – Julian uśmiechnął się szyderczo, przyciągnął mnie do siebie i pocałował w skroń.
– Niezłe przedstawienie – prychnęła Fiona.
– Dawanie ci przedstawienia oz
















