Widziałam strach w oczach Juliana, kiedy Rosie wydała zduszony okrzyk zaskoczenia. Bał się, że go odrzuci, ale znałam moją córkę. Była po prostu w szoku. Zawsze chciała go poznać, a ponieważ nigdy nie podałam jej konkretnego terminu spotkania, była zaskoczona.
„W końcu wrócił?” – wykrzyknęła, patrząc na mnie i upuszczając trzymanego misia.
„W końcu wrócił” – pokiwałam energicznie głową. „Przyszedł
















