Zignorowałem przeszywający ból w kostkach, gdy wyprowadziłem kolejny cios w twarz napastnika Emily. Nie mogłem zignorować siniaka, który widziałem wczoraj na jej twarzy. Kiedy rano spojrzałem na nią przed wyjściem, był już ciemniejszy. To wystarczyło, żeby mnie wściec. Nikt nie miał prawa dotknąć mojej dziewczyny.
– Julian, potrzebujemy go żywego, bo chcemy, żeby gadał – Tanner ostrożnie odciągnął
















