Julian miał odebrać dziś Rosie, ale godzinę temu napisał do mnie, że jest bardzo chory i nie chce, żeby Rosie przebywała w jego pobliżu, bo boi się, że ona też się zarazi. Kiedy tylko dowiedziałam się, że nie czuje się dobrze, poszłam do kuchni, żeby ugotować mu zupę i przygotować coś dobrego do jedzenia. Julian zawsze przepadał za domowym jedzeniem, a skoro był chory, chciałam dać mu coś, co lubi
















