Minęła godzina odkąd Shaun wrócił z pracy do domu, a Catherine wciąż nie było. Nawet Fudge przestał ją obchodzić. Wyglądało na to, że naprawdę przekraczała granice.
„No, Fudge. Chodź ze mną na zakupy po owoce.”
Uniósł kota na ręce.
Fudge odpowiedział kilkoma miauknięciami protestu. Ciężarna kotka nie chciała wychodzić, ale Shaun zabrał ją mimo wszystko.
Przy głównym wejściu do osiedla znajdowa
















