Shaun nie wiedział, co odpowiedzieć. Zmasował przestrzeń między brwiami i zaakceptował prośbę o wiadomość.
[Kochanie, będziesz w domu na kolację?] Katarzyna wysłała kolejną wiadomość w ciągu kilku sekund.
Shaun: [Nie. Nie nazywaj mnie tak.]
Katarzynka: [Dobrze, wtedy będę nazywać cię Szunio. To urocze imię.]
Nie wiedział, co jeszcze powiedzieć.
Czy było za późno, żeby wycofać się z tej małżeńskiej układanki?
Później tej nocy.
Grupa ludzi cieszyła się kolacją w ciekawie zaprojektowanej restauracji w stylu patio.
Zespół prawników wymieniał się opiniami na temat nowych spraw, które ostatnio trafiły do kancelarii.
Shaun słuchał zamyślony, gdy ponownie usłyszał powiadomienie na telefonie.
Katarzyna wysłała mu zdjęcie. W blasku miękkiego, żółtego światła, pulchny kot zajadał się małą porcją suszonej ryby.
Katarzynka: [Szunio, nie martw się o nas. Tak dobrze opiekuję się małym Fudge'em.]
Shaun westchnął niechętnie. Łakomnego kota łatwo było przekupić.
Godzina 21:30.
Wprowadzony kod otworzył drzwi. Shaun był wyraźnie oszołomiony w chwili, gdy postawił stopę w domu.
Wyglądało na to, że jego dom przeszedł kompletną metamorfozę. Czarna kanapa była ozdobiona poduszkami w kolorze pawiego błękitu. Biały stół jadalny był przykryty zielonym obrusem w falisty wzór. Na nim stał szklany wazon z różowymi hortensjami.
Cały dom był ozdobiony zielonymi roślinami i świeżymi kwiatami. Na balkonie wisiało też kilka koszy.
Czy to jeszcze był jego dom?
Czy wszedł we właściwe miejsce?
„Szunio, jesteś w domu.”
Katarzyna wyszła z pokoju gościnnego w długiej, jedwabnej piżamie z długim rękawem. Na bordowym materiale piżamy nadrukowano kilka białych króliczków.
Jej grube, długie brązowe włosy, w kolorze herbaty z mlekiem, opadały na ramiona. Pod brzegiem piżamy widać było jej jasne, smukłe nogi.
Wyglądała jak uwodzicielska lisica.
Oczy Shauna pociemniały. „Kto pozwolił ci tak się ubierać w tym domu?” Brwi na jego czole ściągnęły się w zmarszczkę, gdy powiedział surowo.
„Jak to?” Kobieta niewinnie zakręciła się. „Moje piersi i pośladki są dobrze zakryte. Widać tylko kolana i łydki. Wszystkie młode dziewczyny chodzą tak ubrane po ulicach. Co w tym złego?”
Nie wiedział, gdzie patrzeć. Rzeczywiście, nie miała na sobie odważnych ubrań, ale też nie miała nic pod piżamą.
Mężczyzna odwrócił wzrok. „Zgodziłem się, żebyś się wprowadziła, ale nie dałem ci pozwolenia, żebyś tak zrobiła z moim domem.”
„Czy to nie jest lepsze? Było tu za pusto, nie czuło się przytulnie, jak w domu.” Katarzyna pokazała mu dłoń. W jej głosie wyczuwalna była nuta kokieteryjności. „Spójrz, nawet mam kilka skaleczeń na dłoni od przestawiania roślin.”
Opuścił wzrok, żeby spojrzeć. Rzeczywiście, na delikatnej skórze jej dłoni było kilka drobnych skaleczeń.
„Na to zasłużyłaś.”
Wymamrotał cicho, zanim wycofał się do swojego pokoju.
Rozbawiona, skrzywiła się na jego odchodzącą sylwetkę.
Ten mężczyzna w ogóle się nią nie przejmował. Nie starałaby się tak bardzo, żeby zadowolić tego zimnego mężczyznę, gdyby nie plan, żeby zostać ciotką swojego byłego.
7:00 rano następnego dnia.
Biologiczny zegar Shauna budził go każdego ranka o tej samej porze. Natknął się na kobietę, która myła zęby w łazience.
„Dzień dobry, Szunio. Idziesz na poranny bieg?” Oczy Katarzyny spoczęły na jego sportowym stroju. Prosty czarny strój wyglądał na nim klasycznie, jakby był rzecznikiem marki.
Mężczyzna miał zły humor, ale jego nienaganny wygląd był niezaprzeczalny.
Poza tym, nawyk wychodzenia na poranne biegi pokazywał, że był mężczyzną zdyscyplinowanym.
„Tak.”
Shaun był trochę zaskoczony.
Młode kobiety w jej wieku zazwyczaj nie były rannymi ptaszkami.
„No cóż, nie jedz śniadania, zanim wrócisz do domu. Przygotuję coś dla ciebie,” mówiła jak porządna gospodyni domowa, „To bardziej higieniczne niż jedzenie ze sklepu.”
Zmarszczył brwi. „Nie ma takiej potrzeby. Kiedy planujesz się wyprowadzić?”
Jej ładna twarz zamarła na ułamek sekundy. „Chociaż jesteśmy małżeństwem, nie chcę się za bardzo w ciebie angażować. Nie trać na mnie czasu, bo w ogóle cię nie interesuję,” odpowiedział.
Potem wyszedł z domu.
Katarzyna lekko pociągnęła za włosy, a łzy natychmiast napłynęły jej do oczu.
Stała bez ruchu w salonie przez chwilę. Szybko się otrząsnęła i zaczęła robić śniadanie.
Mężczyzna wrócił po bieganiu po parku. Z kuchni dochodził pyszny zapach, który natychmiast rozbudził w nim apetyt.
„Zrobiłam śniadanie. Są churrosy i cynamonowe bułeczki...”
Wyjrzała zza drzwi kuchni w jasnozielonym fartuchu w kropki.
„Nie lubię słodkich rzeczy na śniadanie.”
Zimno odmówił. Bezpośredni komentarz, który wygłosił dziś rano, miał ją wyrzucić z domu. Niespodziewanie została i nawet zrobiła mu śniadanie.
Czy jedzenie, które zrobiła, będzie jadalne?
Na pierwszy rzut oka wyglądała jak dość rozpieszczona młoda dama, która nigdy nie zrobiła w życiu żadnych prac domowych.
Był przyzwyczajony do widywania takich kobiet.
Shaun wyjął z lodówki karton świeżego mleka.
Katarzyna skrzywiła się.
Wyglądało na to, że był zdecydowany nie próbować jedzenia, które zrobiła.
Jaki pretensjonalny mężczyzna.
Niezależnie od tego, sama nie miała problemu z jedzeniem.
Wróciła do kuchni, aby kontynuować robienie churrosów.
Pojawił się kilka sekund później, aby podgrzać mleko. Skrajem oka zauważył kobietę formującą ciasto w kilka długich patyczków w wprawny sposób, zanim wrzuciła je do gorącego oleju. W ciągu kilku sekund złote wałeczki wypłynęły na wierzch oleju. Wydzielały pyszny zapach, który uderzył go w nozdrza.
W jego oczach błysnęła iskierka.
Tę umiejętność musiała zdobyć latami praktyki.
Przeniósł wzrok w dół. Piękne cynamonowe bułeczki z wirującymi kawałkami czekolady piekły się w gorącym piekarniku.
Jej policzki były różowe od ciepła w kuchni. Jej skóra była niewątpliwie piękna. Nie miała wyraźnie zarysowanej, ostrej linii żuchwy, którą obecnie preferują większość influencerek w mediach społecznościowych. Jej lekko pulchne policzki sprawiały, że wyglądała młodo i uroczo.
Katarzyna zauważyła, że na nią patrzy i figlarnie podniosła churrosa, machając nim przed jego oczami. „Szunio, czy na pewno nie chcesz spróbować?”
„Nie jestem zainteresowany.”
Odwrócił wzrok i wstawił mleko do mikrofalówki. Potem, jakby z nawyku, włożył kawałek boczku między dwie kromki tostu i wcisnął garść sałaty. Zaczęły jeść kanapkę przy stole jadalnym.
Kanapka w ustach nagle stała się mdła, gdy pomyślał o złotych churrosach.
Zirytowany, posmarował jedną stronę tostu grubą warstwą dżemu owocowego.
Właśnie wtedy kobieta pojawiła się z kuchni i postawiła przed jego oczami całą ucztę. Churrosy, cynamonowe bułeczki, naleśniki, filiżanka gorącej czekolady…
Shaun ściągnął brwi w głęboką zmarszczkę, gdy niewinnie mrugnęła. „Szunio, nie przeszkadza ci, że jem tutaj, prawda?”
Patrzył w milczeniu, jak zaczyna przedstawienie.
Jej popis był lepszy niż się spodziewał. „Przepraszam, że jestem łasuchem. Naprawdę nie mogę znieść, że muszę zaczynać dzień od miski nudnych płatków śniadaniowych lub zwykłej kanapki. To byłoby ogromne rozczarowanie dla moich kubków smakowych.”
Następnie wzięła ogromny kęs churrosa. Zamknęła oczy, a na jej twarzy pojawił się wyraz zadowolenia.
„Smak po prostu eksploduje w ustach. Mhm, jest tak pyszne.”
On milczał.
Jaka strata talentu, że ta kobieta nie podjęła kariery aktorskiej. Jak mógł teraz dalej jeść swoją zwykłą kanapkę?
















