Bez słowa Max ruszył w stronę drzwi. Odwrócił się, trzymając dłoń na klamce.
– Jeszcze raz, Georgio, wyrazy najgłębszego współczucia z powodu śmierci twojej matki. Muszę iść, ale Ruth się tobą zaopiekuje.
Podniósł brwi w stronę gospodyni.
– Oczywiście, proszę pana – odparła uprzejmie Ruth.
Bez zbędnych ceregieli Max odwrócił się i wyszedł. Georgia patrzyła za nim, jej wzrok zatrzymał się długo po tym, jak drzwi się zamknęły. Odwracając się z powrotem do pokoju, zauważyła uśmiech na twarzy gospodyni.
– Co? – zapytała Georgia, lekko się rumieniąc.
– Och, nic, kochanie. Rozpakujmy cię – Ruth puściła oczko do młodej kobiety.
Georgia chwyciła jedną z małych walizek i zaczęła wyjmować z niej rzeczy na łóżko.
– Och, nie o to mi chodziło, panno Georgio!
Zdezorientowana Georgia spojrzała na gospodynię.
– Tylko poczekaj – starsza kobieta wskazała na krzesło. Posłusznie Georgia usiadła na krześle przy kominku.
Ruth otworzyła drzwi i zawołała w dół korytarza. W kilka chwil do pokoju weszły dwie pokojówki i zabrały się do pracy. Zaczęły otwierać bagaże i wypełniać komodę oraz szafę. Co jakiś czas jedna z nich odwracała się i pytała Georgię: „Czy chciałaby pani to tutaj, czy tam?”.
Powoli gość wycofała się i usiadła na łóżku. Georgia zaczęła przeglądać rzeczy, które wyrzuciła, zanim Ruth przejęła kontrolę. Włożyła rękę do kieszeni bagażu.
– No już, panno Georgio, jeśli będę musiała powtarzać jeszcze raz… – Ruth zagdakała jak zła kura, ale jej uśmiech był zaraźliwy.
– Po prostu nie jestem przyzwyczajona do tego, żeby nic nie robić – wyjaśniła Georgia. – Mama zawsze kazała mi robić wszystko sama i po prostu źle się czuję, nie pomagając.
Klepnąwszy dodatkowo poduszkę, Ruth wyjaśniła życzliwie: – Nie bądź głupia. To jest nasza praca.
Brązowe włosy gospodyni były poprzetykane siwizną, ale nic w jej ruchach ani postawie nie wskazywało na to, że jest stara.
– Czy życzyłaby sobie pani świeże kwiaty do pokoju?
– To byłoby wspaniałe – uśmiechnęła się Georgia.
– Czy ma pani ulubione?
– Stokrotki, słoneczniki, wszystko, co pomarańczowe.
Gospodyni skinęła głową i wysłała jedną z pokojówek po kwiaty.
Georgia skrzyżowała nogi na łóżku i wyjęła magazyn, który kupiła na lotnisku. Zaczęła przeglądać strony i natknęła się na znajomą twarz. Wyglądająca, jakby mogła podbić świat w serii klejnotów i zdjęć przyrody, najlepsza przyjaciółka Georgii wyglądała promiennie jako główna atrakcja magazynu.
– Och! To moja przyjaciółka Katie! – wykrzyknęła Georgia. – Spójrz, Ruth. To moja najdroższa przyjaciółka na świecie. Dostała się do znanego magazynu!
Wstając z układania łóżka, Ruth spojrzała na magazyn.
– Ojej – powiedziała życzliwie. – Uśmiech twojej przyjaciółki jest po prostu doskonały. Jest bardzo piękna.
– Piękna wewnątrz i na zewnątrz – zachwycała się Georgia. – Tak ciężko pracowała, żeby zajść tak daleko.
– Można zrobić wszystko, kiedy ma się kogoś, kto w ciebie wierzy – skinęła głową Ruth.
Zamykając magazyn, Georgia patrzyła, jak gospodyni prostuje biurko w rogu pod oknem.
– Nie widziałam Maxa od lat, Ruth. Powiedz mi, jak to jest dla niego pracować.
Ruth podeszła i stanęła obok Georgii. – Praca dla pana Harta to absolutny zaszczyt. Być może jeszcze tego nie widzisz, ale zobaczysz. Jest bardzo hojny i miły. Ma silne poczucie lojalności i jest bardzo inteligentny.
– Lojalność? Hojny? – Georgia była zaskoczona. – Jesteś pewna? Ostatnim razem, kiedy go widziałam, nie przypominam sobie, żeby to były cechy z jego listy.
Starsza kobieta zaśmiała się: – Och, tego nauczył się przez wiele lat. Popełniano błędy i wyciągano z nich wnioski.
Nagle spoważniała: – Musiał nauczyć się wielu rzeczy sam, dorastając. Maxwell nie miał łatwego życia, jeśli możesz w to uwierzyć. Możesz wiedzieć trochę o tym, przez co przeszedł. Jego ojciec nie zawsze był dla niego obecny, bardziej interesowały go spotkania towarzyskie niż wychowywanie syna.
– Nigdy o tym nie wiedziałam – przyznała cicho Georgia. Kiedy o tym pomyślała, Quincy zawsze gdzieś wychodził albo pracował. Pamiętała tylko kilka razy, kiedy widziała Maxwella i Quincy'ego razem.
Ruth skinęła głową ze smutkiem, a potem wzruszyła ramionami: – To tylko uczyniło go silnym mężczyzną, jakim jest dzisiaj, a w jego firmie musi być silny.
Drzwi do sypialni otworzyły się i weszła pokojówka z kilkoma bukietami kwiatów.
Georgia nie mogła powstrzymać się od pisku z radości. Podskakiwała na łóżku.
– Ty! – Ruth zaśmiała się, trzaskając ręcznikiem w podekscytowaną brunetkę. – Gdzie chciałabyś je postawić?
W ciągu kilku minut pokój wyglądał bardzo przytulnie i przyjemnie. Georgia stała na środku pokoju, chłonąc całe to kochające dobro, które stworzyła Ruth.
Nagle w żołądku Georgii głośno zaburczało. Wszystkie głowy w pokoju odwróciły się jednocześnie.
– Kiedy ostatnio jadłaś? – zapytała Ruth.
Georgia zatrzymała się: – Um, myślę…
– Ty idź na dół, a ja to dokończę – powiedziała Ruth. – Za chwilę skończę i przygotuję ci miły lunch.
Gdy Georgia chwyciła za klamkę, usłyszała, jak Ruth mówi do dwóch pozostałych pokojówek: – Miła zmiana, mając młodą kobietę w pobliżu dłużej niż kilka tygodni.
„Co ona ma na myśli, dłużej niż kilka tygodni?” – zastanawiała się Georgia.
Rozproszyły ją niesamowite dzieła sztuki, które zdobiły korytarze. Max miał nawet zbroje przy wejściu do biblioteki.
Georgia zeszła po schodach i zobaczyła Maxwella stojącego z młodą kobietą. Miała na sobie uroczą białą sukienkę letnią z dużymi, czerwonymi różami. Swoje niezwykle jasne, blond włosy nosiła w wysokim kucyku, eksponując proste, złote kolczyki. Max i jego towarzyszka odwrócili się, gdy doszła do podnóża schodów.
– Och, Georgia – uśmiechnął się Max. – To jest Laura. Lauro, to jest moja przyszywana siostra, Georgia.
Georgia poczuła dziwne ukłucie w sercu, gdy Laura podniosła swoje idealnie wyskubane brwi i odpowiedziała bez mrugnięcia okiem: – Witaj, Georgio.
– Witaj, Lauro – odpowiedziała uprzejmie Georgia.
Max dotknął ramienia Laury, a Georgia przypomniała sobie, jak to było, kiedy dotknął jej ramienia wcześniej w jej pokoju.
– Pójdę po kluczyki i możemy jechać.
Wzdychając, Laura przewróciła czekoladowymi oczami i podeszła do fontanny, oglądając swoje paznokcie.
– Czym się zajmujesz? – zapytała Georgię znudzonym głosem.
Georgia odpowiedziała: – Mam dyplom z marketingu i pracuję w firmie marketingowej od dwóch lat.
Laura wydawała się nie robić wrażenia: – Max jest właścicielem firmy marketingowej.
– Tak – uśmiechnęła się Georgia. – Wygląda na to, że to rodzinne.
Smukła, blondwłosa kobieta powoli spojrzała na przyszywaną siostrę chłopaka. Georgia próbowała wymyślić jakiś small talk, żeby zabić czas.
– Czym się zajmujesz?
– Pracuję w firmie Maxa, jestem tam od kilku lat. Sam mnie przesłuchiwał.
Georgia była zadowolona, że Laura jest do niej odwrócona plecami, więc mogła przewrócić oczami bez oceny.
– Jak długo spotykasz się z Maxwellem?
Dziewczyna Maxa zaśmiała się lekko: – Och, jesteś taką małą siostrzyczką! Jeśli musisz wiedzieć, jesteśmy razem dziś dwa tygodnie.
– Och, jak miło – powiedziała Georgia. – Praca charytatywna to miły sposób na świętowanie.
– Idę tam tylko dla niego, to naprawdę okropnie nudne – ziewnęła, a potem zmarszczyła brwi. – W ogóle nie jesteście do siebie podobni.
Georgia mówiła powoli: – Cóż, jesteśmy przyszywanym rodzeństwem, a nie rodzeństwem z krwi, a nawet to było dziesiątki lat temu. Nasi rodzice byli małżeństwem tylko przez dwa lata.
– Wiem, co znaczy „przyszywana siostra” i „przyszywany brat” – odparła gorąco Laura. – W ogóle po co tu jesteś?
Poprawiła swój wysoki kucyk i przerzuciła długie włosy przez ramię, nie czekając na odpowiedź, gdy szła w stronę drzwi.
Max wrócił do pokoju. Zauważył piękne orzechowe oczy Georgii i uśmiechnął się. Dlaczego jego uśmiech za każdym razem sprawia, że jej serce podskakuje? Max zastanawiał się, dlaczego ma problemy z oddychaniem, kiedy Georgia jest w pokoju.
– Jestem pewien, że Ruth przygotuje ci najlepszy lunch w historii, jestem zazdrosny. Nie będzie mnie przez większość dnia na tym wydarzeniu charytatywnym, ale zobaczymy się na kolacji.
– Czekam na to z niecierpliwością – uśmiechnęła się Georgia. – Powodzenia na wydarzeniu.
Laura uwodzicielsko oparła się o Maxa i wzięła go pod ramię. Wciąż patrząc na przyszywaną siostrę, Max z wdziękiem uwolnił się od swojej dziewczyny i pomachał Georgii na pożegnanie. To działanie wydawało się jeszcze bardziej denerwować kształtną randkę jej przyszywanego brata i wydawało się, że jest zdeterminowana, aby skupić jego uwagę na sobie. Gdy Georgia przeszła przez hol, aby udać się do kuchni, obserwowała, jak para przygotowuje się do wyjścia. Laura wiedziała, że jest obserwowana.
Kiedy Laura stanęła na palcach, żeby pocałować Maxa, Max po prostu odwrócił głowę.
– Nie teraz, Lauro. Musimy iść.
Laura rzuciła gościowi Maxa zauważalne spojrzenie, gdy wyszła z gracją przez drzwi.
– Masz nasze bilety na Charytatywny Turniej Golfowy?
Max sprawdził kieszenie: – Muszą być w samochodzie.

![Miłość od pierwszego smaku [Ulubienica ojczyma]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F07%2F15%2F2adc15f6ab89481e9bd91ca90a57e696.jpg&w=384&q=75)







![Miłość od pierwszego smaku [Ulubienica ojczyma]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F07%2F15%2F2adc15f6ab89481e9bd91ca90a57e696.jpg&w=128&q=75)






