„Pani Sox, nie odchodź tak szybko.” Pan Bill, wciąż niezadowolony, że nie mógł zademonstrować swojej wyższości, niechętnie wypuszczał Jasmine.
„Przepraszam, panie Bill. Nie sądzę, żebyśmy do siebie pasowali. Do widzenia.” Jasmine szczerze wyjawiła swoje myśli, po czym pociągnęła Serenę za sobą.
Szły dumnie, aż Serena nagle się zatrzymała.
„Co się stało, Seren?”
„Mój mąż.”
„Co?”
Zanim Jasmine
















