Ponieważ Zachary był nieco germaphobem, brudne rączki dziecka na nowej zabawce bardzo mu się nie spodobały. Dlatego też hojnie podarował ją chłopcu.
Teraz, gdy dwójka maluchów przestała się o nią kłócić, napięta atmosfera wśród dorosłych opadła.
Chociaż Zachary nic nie powiedział, Brownowie wyczytali w jego oczach i mimice, by nigdy go nie drażnić.
Pani Brown już wcześniej odniosła wrażenie, że
















