Cisza nocy.
Następnego ranka Serenity wstała i podlała rośliny na balkonie. Nic nie równało się widokowi matki natury. Musiała przyznać, że spędzenie chwili w swoim mini-ogródku zawsze poprawiało jej nastrój. Przynajmniej oczyszczało umysł i duszę z narastającej irytacji, którą żywiła do Zachary’ego. A ten mini-ogródek zawdzięczała właśnie jemu.
Po przebrnięciu przez wydarzenia minionej nocy,
















