Ostatnią rzeczą, na jaką miałam ochotę, był bieg do Alfy Ashera, zwłaszcza po tym, co wydarzyło się w szatni. Nie miałam żadnego usprawiedliwienia, by znów pojawić się przy sadzawce, a jego reakcja równocześnie mnie przerażała i pociągała. Wróciłam do domu watahy, żołądek ściskały mi nerwy i dezorientacja.
„Zastanawiam się, kto jest jego przyjacielem” – zastanawiała się Maya, jej myśli zalewały
















