**Rozdział z perspektywy Breyony**
W drodze powrotnej na terytorium naszej watahy, mój umysł mknął niczym oszalały. Choć czułam ogromny żal do Masona i tego, czego byliśmy świadkami, jedyne, o czym myślałam, to Giovanni.
Wina była moją nieodłączną towarzyszką odkąd go poznałam. Czułam się winna, bo nie mogłam nikomu powiedzieć prawdy, a on był jedyną myślą w mojej głowie. Coś się zmieniło. Pomóg
















