Alfa Asher był wściekły, ale nie mogłam mu się dziwić. Maya miała rację – może rzeczywiście potrzebowałam solidnej reprymendy. Sama wpakowałam się w ten problem i teraz sama musiałam znaleźć z niego wyjście. Nikt inny nie mógł mi pomóc, a to niestety stało się moją złą nawyką odkąd wróciłam.
Za każdym razem, gdy wpadłam w poważne tarapaty, ktoś mnie ratował. Breyona interweniowała, gdy Tristan po
















