Krew, która pokrywała mój brzuch i dłonie, była ciepła w porównaniu do lodowatych słów cienia. Maya cofnęła się przed ich ceną; jej sierść zjeżyła się, gdy w moim umyśle rozległ się rozdzierający ryk. Breyona wciąż przykucnęła nad Giovannim, jej oczy płonęły szaleństwem, gdy obserwowała cienie pulsujące wokół mojego ciała.
Zapytali o niewyobrażalne, a Breyona zgodziła się w ślepym posłuszeństwie.
















