**Rozdział z perspektywy Masona**
Wszystko boli – dosłownie wszystko. Ciało mnie rozdziera ciężar własnych emocji, przygniatając mnie tak, że dopada mnie klaustrofobia. Powietrze staje się gęste i ciężkie w płucach.
Były chwile, kiedy przekonywałem się, że mam choć cień kontroli. Teraz zaczynam rozumieć, że nigdy jej nie miałem. Iluzja panowania nad sytuacją utrzymywała mnie przy zdrowych zmysł
















