Wyszedłem przez jedne z bocznych drzwi klubu. Te drzwi były ściśle monitorowane, aby zapobiec nielegalnemu dostaniu się do środka.
Oparłem się o ceglaną ścianę klubu, głęboko wdychając rześkie powietrze. Te konkretne drzwi znajdowały się w środku zaułka. Przy ścianie opierał się ochroniarz. Po zapachu wnioskując, był zdecydowanie człowiekiem.
„Czujesz się dobrze?” Ochroniarz skinął mi głową, umi
















