Marina kipiała ze złości. Chodziła nerwowo po swoim biurze, a w głowie kotłowały się myśli. Sama myśl, że pani Walker zatrudniła kogoś takiego jak Emma, osobę bez odpowiedniego pochodzenia czy kwalifikacji, w firmie i powierzyła jej tak ważne stanowisko, doprowadzała Marinę do szału. Całe życie spędziła na udowadnianiu swojej lojalności. Dokonała niewypowiedzianych poświęceń, a wszystko po to, by
















