Emma zacisnęła pięści tak mocno, że paznokcie wbiły się w delikatną skórę dłoni. Nie podda się – jeszcze nie. Adam odszedł, ale wiedziała, że to nie koniec. Jeśli nie będzie chciał rozmawiać, znajdzie inny sposób, by ujawnić prawdę. Dla Ethana. Dla niewinnych dzieci, które zginęły. Dla sprawiedliwości, na którą wszyscy zasługiwali.
Z nową stanowczością w głosie, Emma wstała. Walka się nie skończy
















